Od Lena - CD Rosallie

poniedziałek, 6 października 2014
Ta... Nienawidzę gdy zapada taka cisza. Czuję się w tedy naprawdę głupio...
- A oprócz eliksirów co jeszcze masz takiego trudnego - zagadnąłem.
- Nazwy zaklęć to mordęga - powiedziała Rose. - Mówię ci. Ich wymowy są jakieś dziwne; jakby z innego świata. Mało tego niektóre podobne są stosowane do zupełnie innych rzeczy! A zapamiętywanie ich nazw - jeszcze gorsze.
- Cóż... Ja czegoś takiego nie mam. Chyba jedyną rzeczą z jaką mam problemy to właśnie te kontakty z zwierzęcymi duchami.
- A macie jakieś rodzaje duchów?
- Są dobre, złe, złośliwe, demony... Raczej dzielimy tylko na to, nie mamy jakichś unikatowych nazw dla nich.
- Może trzeba było urodzić się szamanem? - spytała z uśmiechem na twarzy Rose.
- Nie... Wy macie, że tak powiem, „większe zastosowanie”? Nie wiem jak mam to inaczej nazwać.
<Rose?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy