Ostatnio coraz gorzej było z Akademią. Odchodziło wiele osób. Też się nad tym zastanawiałam ale wolałam najpierw porozmawiać z Chenem. Już dawno go nie widziałam. Czyżby mnie unikał? Poszłam go poszukać. Na schodach wpadłam na dziewczynę. Miała ze sobą książki, które upadły na podłogę.
-Przepraszam nie widziałam cię- kucnęła by podnieść ksiązki.
-A ty jesteś?
-Renesmee, nowa.
-Taaa
-A ty?
-Sav - powiedziałam i minęłam dziewczynę.
Ajednak ktoś jeszcze dołączył. Konntynułowałam moje poszukiwania. Zauważyłam Chena siedzącego na ławce. Podeszłam do niego od tyłu i objęłam jego szyję. Odwrócił się i lekko uśmiechnął.
-Dawno cię nie widziałam - puściłam i usiadłam obok Chena.
-Ja też.
-Wiesz nie wiem czy zauwazyłeś ale dużo osób opuszcza szkołę.
-A ty myślisz ze ja chcę ją opuścić czy ty chcesz to zrobić?
-A myślałeś o tym? -spytałam patrząc mu w oczy.
Chen?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz