- Jak już dostaniesz swoje cudo zrobimy rundkę po drogach dookoła akademii, póki nie uciekniesz.-Powiedział.
-Może być.-Powiedział.
- Daj mi chwilę.-Powiedziałam i poszłam do szatni. Wyciągnęłam z kombinezonu i zadzwoniłam do Alex'a. Mojego starego kumpla, który jest mi winien przysługę. Chłopak na początku nie był zadowolony, że zadzwoniłam, ale kiedy mu się przypomniało stare dobre lata, od razu zmienił nastawienie. Wyjaśniłam mu o co chodzi, a on się zgodził. Rozłączyłam się i wróciłam do Dymitr'a.
- Motor będziesz miał pojutrze.-Powiedziałam.
Dymitr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz