Od Bianka do Thomas

środa, 24 września 2014
Pewnego ranka wyszłam na poranny spacer wzięłam ze sobą Daisy, Gdy wychodziłam przez przypadek popchnęłam jakiegoś chłopaka, albo to on mnie popchnął, nie ważne.
-Przepraszam/przeprasza-powiedzieliśmy równocześnie, zarumieniłam się, zobaczyłam to w jego błękitnych oczach.
-To moja wina-zawołałam.
-Nie moja-upierał się.
Jeszcze trochę się kłóciliśmy, aż przyznaliśmy że to nasza wspólna wina.
-Jestem Thomas-powiedział.
-A ja Bianka-przedstawiłam się.-a to mój piesek Daisy.
-Bardzo ładna psina, chyba nie dawno dołączyłaś, pierwszy raz cię tu widzę.
-Parę dni temu, dopiero dzisiaj postanowiłam wyjść.
-A znasz okolice.
-Nie za bardzo...
-To może cię oprowadzę.
-Hmm... a wiesz co chętnie się z tobą przejdę.
-Jakiej jesteś rasy?-zapytał
-Wampir-niestety nie usłyszał bo w tym czasie rozległ się jakiś krzyk-a ty?
-Ja wilkołak-niestety też nie dosłyszałam bo wrzask się powtórzył.
-Co to te krzyki?
-To takie dziwne stwory, kiedyś ci je pokarzę.
-Aha.
Wróciliśmy do szkoły, było bardzo późno.
-Ja już będę szła do pokoju, ale może się jutro spotkamy, po lekcjach, ile masz?
-Wiesz co przyjdę po ciebie o 17 bo mam jeszcze parę spraw do załatwienia.
-Spoko, narka.
-Siema-powiedział.
Zakończyliśmy rozmowę, ja zrobiłam co miałam zrobi i poszłam spać, Daisy ułożyła się w moich nogach i szybko zasnęła.

---------

Wstałam rano umyłam zęby, ubrałam się itd.
Wypełniłam miski Daisy.
Zaraz miały się odbyć lekcje, więc wyszłam z pokoju i zmierzyłam do szkoły, Thomasa nie było, pomyślałam że nie jest wampirem, ale nie byłam pewno.
Lekcje minęły szybko, nauczyłam się parę rzeczy, pani na pierwszej lekcji mnie przedstawiła.

---------

Zaraz miała na stać 17, czekałam na Thomasa, było za pięć.
Równo o 17.00 ktoś zapukał do mych drzwi, już wiedziałam kto...

<<Thomas>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy