Ostatnio nie czułam się najlepiej. Nie wiem czym było to spowodowane. W zamyśleniu przemierzałam Akademię. Zrobiło się chłodniej ale nie chciałam jeszcze wracać. Wtedy po drugiej stronie zauważyłam chłopaka. Miał na sobie ciepłą bluzę. Patrzył się na mnie i cicho śmiał się pod nocem.
-Co cię tak bawi? - spytałam
-To że jesteś tak uparta by marznąć zamiast przynieść sobie bluzę.
-Nie jest mi zimno - mruknęłam pod nosem.
-To dziwne bo jest zimno a ty jesteś na krótki rękawek. A na moją bluzę nie masz co liczyć - uśmiechnął się.
-Wcale na nią nie liczę - burknęłam
-Spokojnie - zaśmiał się.
-Nie widziałam cię tu wcześniej.
-Jestem Marco.
-Super. Nie pytałam cię o dane osobowe.
-Widzę że trafiłem na jakiś chyby egzemplarz.
-Co przez to rozumiesz?
-Masz niezły charakterek.
-Ty też nie jesteś ideałem - mruknęłam cicho by nie usłyszał.
~Marco c: ~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz