Od Sary

piątek, 19 września 2014
Zabrałam z pokoju mój stary kombinezon i ruszyłam do miasta po moje nowe cacuszko. Chodź dawno nie jeździłam nie mogłam się do czekać, aż ponownie na niego wsiądę. Dojechałam na miejsce. Dałam sprzedawcy resztę kwoty i zabrałam motocykl

. Wyjechałam na szosę i ruszyłam w stronę akademii. Kiedy byłam na pustej drodze rozpędziłam się do 250km/h. Musiałam się opanować, bo dojeżdżałem do szkoły. Zmniejszyłam obroty, a następnie wjechałam na teren szkoły. Wprowadziłam motocykl do garażu. Zauważyłam jakiegoś chłopaka kręcącego się po garażu. Nie znałam go więc stwierdziła, że pewnie jakiś nowy. Odstawiłam jednoślad na miejsce. Zdjęłam górną część kombinezonu i odniosłam do szatni, kiedy wróciłam chłopak kręcił się po sekcji dla motocyklów.
-Niezłe cacko.-Powiedział, kiedy mnie zauważył.
- Dzięki.-Mruknęłam.
- Ile wyciąga?
- Nie sprawdzałam jeszcze maksymalnych obrotów, ale pewnie koło 280km/h, ale da się jeszcze przy nim po majstrować.

Dymitr

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy