Zlustrowałem dziewczynę swoim dość przenikliwym spojrzeniem. Pierwszy raz w życiu widziałem takie włosy. Była piękna, ale wyglądała jak... Ona.
- Przyszedłem biegać - Odparłem badawczo po pewnej chwili. Staliśmy przez jakiś czas w milczeniu.
- Nie umiesz zobaczyć moich myśli? Mogę się czuć wyjątkowo? - Dodałem z lekkim grymasem. Dziewczyna tylko uśmiechnęła się znacząco. W pewnej chwili zobaczyłem na dolę człowieka. Tak, to zdecydowanie był człowiek. Moje oczy pociemniały, a głód co raz bardziej doskwierał.
- Chen wszystko w porządku? - Zapytała Sav.. Spojrzałem szybko w jej oczy mówiąc cicho "nie".
- Nie mogę... - odparłem cicho i zbiegłem na dół. Byłem głodny, ale nie chciałem krzywdzić niewinnego człowieka.
<Sav, co zrobimy z tą bezbronną osóbką : p?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz