-Wiesz nie lubię o sobie mówić. Jestem znacznie lepsza w słuchaniu.
Usiedliśmy oboje na parapecie. Na zewnątrz było chłodno. Przez okno zobaczyłam Sav i jakiegoś chłopaka. Nie poznałam go jeszcze więc nie wiedziałam jak się nazywał. Nagle się zatrzymali.
-To urocze - zaśmiałam się. - Zaraz zwymiotuję.
-Tylko nie na mnie - uśmiechnęłam się Marco - Ja nie żartuję.
Odwróciłam się i już nie patrzyłam przez okno. Moją uwagę przykuło dziwne zachowanie Marco.
-Co się dzieje? - spytałam.
-A co ma się dziać?
-Nie wiem. Ale widzę że coś jest nie w porządku.
<Marco? Jeszcze zobaczymy no chyba że Sara to tylko przyjaciółka >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz