Uśmiechnęłam się w odpowiedzi. Nie spałam już od dłuższego czasu ale uwielbiałam być rozpieszczana. Chen wiedział że nie śpię i zaczął mnie łaskotać. Nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu i otwarciu oczu mimo że nie mam łaskotek.
-Wiedziałem że nie śpisz!- zaśmiał się
-Tak chesz się bawić? Dobra - pociąglnęłam chłopaka za rękę i wylądował obok mnie. Usiadłam mu na brzuchu i zaczęłam go łaskotać.
Nie mogłam przestać się śpiać. Potem zauważyłam że na nim siedzę. Odrobinę się zarumieniłam i usiadłam obok. By wszystko zamaskować uśmiechnęła się i zaczęłam mówić.
-Spóźnimy się zaraz na lekcje. Teraz powinna być samokontrola. Więc szybko do swojego pokoju i widzimy się na zajęciach.
-Dobra będę czekać przy sali. Tylko tym razem się tak nie guzdraj.
-Postaram się - powiedziałam i wypchnęłam chłopaka z pokoju.
Przebrałam się i uczesałam włosy. Myjąc zęby spojrzałam na zegarek. Miałam jeszcze kilkanaście sekund. Szybko skończyłam i wyszłam z pokoju. Przed sala nie było jeszcze Chena. Poszłam pod jego pokój i zapukałam do drzwi.
-I kto tu się guzdrze?!
-Nie ja - powiedział głos z tyłu. - odwróciłam się i ujrzałam Chena.
Oboje poszliśmy na zajęcia. Usiadłam z tyłu by nikomu nie przeszkadzać. Otworzyłam zeszyt lecz w przeciwieństwie do innych nic nie notowałam. Po prostu go otworzyłam i patrzyłam się na czyste kartki czasami zerkając na Chena. Słuchał nauczyciela ale przyłapałam go pare razy jak patrzył w moją stronę. W odpowiedzi się tylko uśmiechałam. Ja w przeciwieństwie do niego nigdy nie zaznałam miłości. Dla innych byłam raczej przyjaciółką. nie przeszkadzało mi to. Wtedy jeszcze nie byłam gotowa na prawdziwy związek. Nie wiem czy coś się zmieniło ale ja się zmieniłam. Gdy lekcja się skończyła podeszłam do Chena.
-I jak lekcja?
-Zobaczymy w praktyce - uśmiechnął się.
<Chen? :> >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz