Od Aleshii-CD Davida
środa, 30 lipca 2014
- Teraz Twoja kolej. - uśmiechnął się łobuzersko.
- Też posiadałam kiedyś tylko jedną osobę, którą kochałam. Był to mój starszy brat. - spuściłam głowę by nie musieć patrzeć na chłopaka. - Matka zmarła, ojciec miał nas w d*pie.
- Mówiłaś, że rodzice Cię tu wysłali, żebyś poprawiła oceny. - skrzyżował ręcę, a w jego głosie można było usłyszeć nutkę ironii.
- Tsaa... Kłamałam. - podrapałam się po łokciu.
- Już się domyśliłem. - prychnął. - Więc co działo się z Tobą i Twoim bratem?
- Lucas. Miał na imię Lucas. - westchnęłam. - On pokazał mi prawdziwe życie. Bez ograniczeń. - podniosłam wzrok na niego i zacytowałam. - "Uzależnieni od adrenaliny, niewolnicy wolności."
Nastała niezręczna cisza, którą przerwałam po chwili kontynuując swoją wypowiedź.
- Nikt nam niczego nie mógł zabronić. Byliśmy władcami swojego świata...
- Nie rozumiem do czego zmierzasz? - był zmieszany.
- Zmierzam do tego, że... Nie potrafię tego wyjaśnić... Nie wstąpiliśmy do żadnego gangu, po prostu lubiliśmy się bawić... - mój głos się załamał, a po policzku spłynęła jedna łza. - Nielegalne wyścigi, narkotyki, imprezy, kradzieże...
- Rozumiem, żałujesz swoich czynów. - skrzywił się lekko.
- Nie. Nie żałuję niczego co zrobiłam. - otarłam policzek rękawem. - Nie żałuję żadnego z moich wyborów. Kochałam to życie i osoby, które brały w nim udział. Niestety odebrano mi je. Lucas'a zamknięto na wiele lat do więzienia za handel narkotykami, a mnie wysłano tutaj. - w tym momencie przestałam panować nad sobą. Łzy zaczęły płynąć strumieniami. Każde wspomnienie o Lukey'u było zbyt bolesne.
<David? xD>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz