Pani Tetto odeszła pozostawiając mnie i Florę w rozdarciu. Nagle wpadło mi coś do głowy i rzuciłem się biegiem przez korytarz. Skierowałem się do biblioteki. Podbiegłem do odpowiedniego regału i wyjąłem stos książek. Położyłem je na stoliku obok. Zrobiłem to samo z kolejnym wyciągniętym stosikiem. I z kolejnym aż opróżniłem cały regał. W międzyczasie przyszła Flora i bacznie obserwowała moje poczynania. Zasiadłem na krześle i sięgnąłem po pierwszy album - gdyż byłyby to albumy ze zdjęciami.
- Szukasz czegoś konkretnego? - spytała dziewczyna.
- Albumu ze zdjęciem rocznika pani Tetto - odparłem. - Sądzę, że nasza tajemnicza pani Hannah była na tym samym roku co pani Tetto. Prawdopodobnie zdjęcia są podpisane, a jeśli nie mam nadzieję, że stara bibliotekarka może kogoś poznać.
Flora usiadła na przeciwko i sięgnęła po album.
Mijały godziny i wciąż szukaliśmy.
- Mam! - wrzasnęła nagle Flora o mało nie spadając z krzesła. - Jest pani Tetto... Chyba pani Samanta i dziewczyna z bliznami...
Podszedłem do niej przyglądając się zdjęciom.
- Raz, dwa, trzy, cztery... i pięć? - zdziwiłem się. Flora spojrzała na mnie.
- Wychowawczynie musiały być przyjaciółkami, a z nimi stoi chłopak, który wygląda, że jest ich przyjacielem - wytłumaczyłem. - Możliwe, że się mylę, ale pani Hannah jest z nim chyba blisko.
- Rzeczywiście - zgodziła się Flo.
Wyjąłem zdjęcie i spojrzałem na jego odwrót. Były tam podpisy osób z rocznika.
- Tetto Kuromi, Samanta Tinnyson, Natalia Hiroshi... Z-Zero...? Nie mogę odczytać nazwiska, a podpis pani Hannah jest rozmazany...
- Cholera! - zaklęła dziewczyna. - Tak blisko, a tak daleko!
<Flora? Wybacz, że tak długo>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz