-Annabell- odparłam wycieńczona.
-Niech zgadnę. Pewnie jesteś tu nowa?
-Tak. Wiesz jestem zmęczona i w ogóle chyba już pOjdę się....
-Nie nie teraz idziesz ze mną. Oczywiście za pozwoleniem. Mały spacerek nie zaszkodzi.- Uśmiechnął się szelmowsko.
-Zgoda. Ale tylko krótki spacer. I daj mi się przebrać.- odpowiedziałam.
-Czekam tu na Ciebie i nie zamierzam się stąd ruszać- Oznajmiłam.
Po piętnastu minutach wyszłam już odświeżona.
-To gdzie idziemy?- zapytałam.
-Zaraz się przekonasz- odpowiedział.
Cody? c:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz