-Szczerze mówiąc,to nie wiedziałam,że tu jesteś.Często chodzę na spacery po lesie.
-Nie boisz się?-pyta chłopak,na co ja wyciągnęłam różdżkę.
-To zwierzęta boją się mnie-zadrwiłam.-To ja może nie będę przeszkadzać...
-Jak chcesz to zostań-mówi.
-Dam ci chwilę spokoju-mówię kierując się w stronę drzew.
-Wiesz co?Chyba się przejdę z tobą.Nie wypada,by ktoś twojej budowy ciała chodził sam po lesie przy szkole pełnej wilkołaków-odpowiada wstając.
~James?Wena umiera...~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz