Melanie cd Rosie

wtorek, 9 września 2014
-To ja może nie przeszkadzam- uśmiechnęłam się i wycofałam na korytarz. Pomyślałam, że Rosie pewnie będzie chciała rozmówić się z ojcem na osobności. Przeszłam całą długość Hogwartu nie mając przy tym najmniejszego zamiaru. Z nudów usiadłam na parapecie patrząc na latające testrale.
-Stało się coś?- usłyszałam szept za sobą.
-Nie- odpowiedziałam nawet nie wiedząc do kogo. Uroniłam łzę. Przecież powinnam być zadowolona tak? Odzyskałam ojca. Jestem szczęśliwa, ale i tam mi coś w tym wszystkim nie grało.
-Widzę, że coś nie gra…- męski głos… Tak zdecydowanie. Odwróciłam się. Nie zdążyłam nic powiedzieć. Moje usta zostały zmiażdżone przez nieznajomego. Najpierw poczułam smak malin a później czegoś co utraciłam… Draco Malfoya. Jego zapach wypełnił całe moje nozdrza. Czułam tylko jego. Widziałam tylko jego. Byłam... nim. Po dłuższym czasie oderwał się ode mnie. Nie na długo. Chwilę później to ja przejęłam nad nim kontrolę i wpiłam się w niego niczym komar smakujący krwi. Poczułam się inaczej. Jakbym dostała w końcu coś… Czego nikt inny oprócz niego nie mógł mi dać... Miłość…

-Rosie? Sorki, że tak długo  Może wrócisz z zakupów albo coś i nas przyłapiesz? -

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy