-Kocham! Rosie Kocham!- krzyknęłam i z entuzjazmem podbiegłam ją przytulić. Ta poparła moje emocje ale lekko zdawkowo.
-Mel…- powiedziała lekko smutna.
-Tak?- próbowałam dodać jej otuchy jednocześnie bałam się co teraz powie.
-Musze wyjechać do ojca. Nie będzie mnie przez dłuższy czas- oznajmiła a ja dopiero teraz zauważyłam torbę na jej lóżku.
-Będę tęsknić- powiedziałam uśmiechając się. Jej już nie było. A ja postanowiłam wrócić do szkoły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz