-Ja?- usłyszałam ponownie- Ja, chcę tylko odzyskać moją mała có…
-Nie mów tak na mnie!- ryknęłam.
-Jak? Córeczko?- uśmiechnął się zgryźliwie.
-Jesteś gorszy niż Draco…- syknęłam.
-W rzeczy samej! Lecz nie zmienia to faktu, że kochasz nas obu.- zabrakło mi języka w ustach. Teraz pałeczkę przejęła Rosie.
-Po co Ci Mel?- zapytała opryskliwie.
-Chce stworzyć rodzinę na nowo. Moja matka ja i Melanie.- powiedział.
-Nie kochasz mnie, więc jak ty chcesz stworzyć dom.- powiedziałam teraz już ja.
-Oczywiście, że Cię kocham. Przecież jesteś częścią mnie.- uniosłam różdżkę w górę. Tom nie zrobił tego samego, ku memu zdziwieniu uklęknął i położył różdżkę u moich stóp.- Nigdy prze nigdy nie powiedziałem, że Cię nie kocham.- usłyszałam i momentalnie straciłam grunt pod nogami. Zemdlałam…
Rosie? Jej! W końcu mam wenę! XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz