Przedstawiłam się i podałam rękę.
Nie byłam gotowa, że kogoś spotkam, a już napewno w lesie, gdy słońce dopiero wschodzi...A już na pewno wilkołaka. Nie bałam się ich ani nie nienawidziłam. Poprostu dziwnie czułam się w ich obecności. Wyobrażałam sobie, że zachowują się zupełnie inaczej. Myślałam, że są dumni i przepełnia ich pycha. Ale ten, który stał przede mną był...na luzie.
-Zawsze jesteś taka cicha?-zapytał Kuruke.
-Zastanawiam się co może robić wilkołak, w środku lasu, przed świtem.-odpowiedziałam.
Kuruke???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz