Pd Sang blue-CD Rosallie

niedziela, 31 sierpnia 2014
-Dyrektorki kiedyś się tu uczyły?-spytałam zdziwiona.
-Tak, ale później szkoła została zamknięta.-odpowiedziała Rosallie.
-Jednak dyrektorki na nowo ją otworzyły.- dokończyła Yumi.
 Zamyśliłam się.
-Muszę już iść-powiedziałam-mam coś do załatwienia. Pożegnałam się z dziewczynami i poszłam w stronę mojego pokoju. Skłamałam, nie mam nic do roboty. Chyba, że zadanie domowe, ale nie miałam ochoty nawet otwierać zeszytu. Weszłam do pokoju. Magesha czekała na mnie na moim biurku. Mniejsza z tym, że się na nim nie mieściła. Koty już tak mają. Gdy mnie ujrzała zeskoczyła z biurka i podeszła do mnie. Usiadłam na łóżku przeglądając sms-y. Przez cały tydzień rodzice nie zadzwonili ani razu. Tylko bracia się pytali czy przypadkiem nie złamałam komuś nosa. Kiedy byłam w domu i któryś z nich mnie zdenerwował czasami dochodziło do rękoczynów, według mnie lekkich sprzeczek. Nigdy nie robiliśmy z tego jakiejś wielkiej afery. Przecież są wampirami.

Wyszłam na korytarz zamyślona. Magesha podążyła za mną. Rodzice nigdy tak dawno nie dawali mi spokoju z telefonem czy wszystko u mnie w porządku. A teraz cisza. Jakbym przestała istnieć. Nie zamierzałam z tego powodu płakać, jednak zrobiło mi się przykro. Idąc korytarzem tak się zamyśliłam, że wpadłam na jednego z uczniów.
-Przepraszam.-powiedziałam instynktownie do chłopaka.
-Nic się nie stało-powiedział spokojnie-Len Kagamine, szaman.

 Len?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy