A ja myślałam, że samotność dobrze mi zrobi. Niestety pierwszy raz w życiu cierpiałam na jej brak. Rozmawiając z Kuruke przeszliśmy się po lesie. Dalej czułam się niepewna. Nagle poczułam zapach krwi.
-Czujesz?-zapytałam Kuruke.
-Ale co?-odpowiedział
-Krew?-syknęłam
Pobiegłam w stronę, z której wydobywał się zapach.Za mną była Magesha i Kuruke.
Zobaczyłam... wampira. Pochyliłam się nad nim.
-Słyszysz mnie?-pytałam.
Jednak bez rezultatu. Nie odpowiadał.
-Kuruke? Co robimy?-zwróciłam się do towarzysza.
Byłam przerażona.
-Wezwijmy pomoc.-odsyknął Kuruke.
Ryutaro? Kuruke?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz