Byłam bardzo podekscytowana. Nie dostałam tylu informacji na raz, odkąd wlazłam na smocze gniazdo...
- Możesz mi już oddać różdżkę? - spytała Rosalie.
- Pewnie - odparłam, biorąc broń do ręki. - W sumie to całkiem fajna rzecz.
Machnęłam nią, chcąc wyczarować tęczowe smugi, jednak tajemnicza siła rozwaliła okno na kawałki. Wszyscy aż podskoczyli.
- Lepiej mi to daj! - Rosalie zabrała mi różdżkę i wypowiadając zaklęcie, naprawiła okno.
Żeby zapomnieć o tym incydemnie, wzięłam do ręki harmonijkę. Miała wygwawerowane słowo "Wing". Olśniło mnie.
- Sonia Wing - powiedziałam. - No, jedna zagadka rozwiązana.
- O czym ty mówisz? - spytała Yumi.
- Powiedziałam wam, że rozpoczęłam śledztwo zanim ktokolwiek przybył do szkoły...
Opowiedziałam zebranym o okolicznościach poznania "pani Hannah" i o tym, co przyciągnęło mnie do tej szkoły.
- "Oblicza Mroku" to prawdopodobnie historia na podstawie życia pani Soni i jej znajomych w tym zamku..
- Masz tę książkę? - przerwała mi Rosalie.
- Jest w moim pokoju. Chodźcie.
Poszliśmy do mojego pokoju, a tam zaczęłam gorączkowo grzebać w torbie. Znalazłam książkę i dałam ją czarownicy.
Z klatki wyjęłam Alabastra. Nie chciałam, żeby siedział w ciasnocie, kiedy my latamy po szkole.
Rosalie otworzyła książkę, a Len i Yumi znaleźli się przy jej bokach.
*Rosalie, Len, Yumi, Sara, Kuruke?*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz