W pewnym momencie wymieniania szczegółów podróży naszej dwójki do drugiej szkoły, Rose nagle zniknęła. Jakby rozpłynęła się w powietrzu. Ukradkiem również opuściłem drużynę i wszedłem do akademika dziewcząt spodziewając się, że właśnie tam zastanę czarodziejkę.
Stanąłem przed drzwiami przed jej pokojem i zapukałem. Nikt nie odpowiedział. Otworzyłem więc drzwi i rozejrzałem się po pomieszczeniu.
Przed lustrem stała Rosallie jakby odmieniona.
- Możesz wejść - powiedziała odwracając się.
Wszedłem i zamknąłem drzwi. Zmierzyłem dziewczynę wzrokiem.
- Mała odmiana? - spytałem z uśmiechem.
- Chyba nie taka zła, co nie? - odpowiedziała pytaniem.
- Skąd. Wyglądasz fajnie.
<Rose? XP>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz