Pomysł Rose wydawał się niezły, zwłaszcza, że mi brakowało ruchu.
Nagle przed czarodziejką ukazała się Natasha.
- Ja się zgadzam - oznajmiła dziewczynka. Rosallie zrobiła wielkie oczy, po czym wybuchnęła śmiechem.
- Zapomniałam, że tu jesteś! - powiedziała w końcu czarodziejka. - Skoro ty się zgadzasz, to Len został przeglosowany.
- Ej! - zaprotestowałem. - To nie fair!
- Bardzo fair - stwierdziła Natasha z uśmiechem niewinnej dziewczynki.
- Potwór - wymamrotałem zrezygnowałem. Duch to usłyszał, ale nie zareagował. Po prostu puściła mimo uszu.
Rose złapała mnie za rękę i wybiegliśmy z pokoju. Skierowała się do schodów i pędem zbiegliśmy.
Już po chwili byliśmy na dziedzińcu.
- Rose... Masz konkretny pomysł gdzie się skierujemy?
- A ty masz?
- Biblioteka.
<Rose? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz