Lisy szeroko się uśmiechały.
- Wyglądają przyjaźnie - stwierdziłem kucając przy nich.
- A ty masz swojego ducha?
- Tak - odparłem szybko. - To Natasha. Duch dziewczynki.
Przed szamanką pojawił się duch. Spojrzała na nią, po czym skinęła głową na powitanie.
- Jako ducha stróża masz ducha człowieka? - zdziwiła się Yumi.
- No, tak - przyznałem. - Odkąd pamiętam widziałem duchy, ale zwykle te ludzkie. Nie potrafiłem komunikować się z duchami zwierząt i rzadko je widziałem. Zostałem wysłany tu właśnie po to by ten zmysł polepszyć.
- Ale moje duchy widzisz.
- Tak. Nawet je dotykam. Jak na razie.
Pogłaskałem jednego z lisów po główce.
<Yumi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz