Od Anabelli

niedziela, 29 czerwca 2014
Westchnęłam z ulgą.
Miałam dość ludzi. Nie umiałam żyć w społeczeństwie.
Jest druga po południu a ja nie mam co ze sobą zrobić. Postanowiłam wyjść na miasto.
Miałam kawałek drogi do samego Londynu więc wezwałam taksówkę. Po 20 minutowej przejażdżce zapłaciłam kierowcy i wyszłam mając nadzieje na znalezienie jakiejś księgarni. Nie myliłam się znalazłam ją już po chwili. Zdecydowałam się na "Ostatnią piosenkę" Sparksa i ruszyłam do tutejszego parku.
*******
Już po półtora godzinnej schadzce poczułam się zmęczona i zaczęłam kroczyć w stronę postoju. Zauważyłam wolną lawetę więc podbiegłam. W tym samym czasie pewien chłopak zatrzymał się koło pojazdu zamierzając wsiąść.
Ktoś, coś?? ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy