Dziewczyna siedziała już przy stoliki i jadła szaszłyki
- Nikon? - zawołała
- Już, chwilka - szukałem czegoś... mocniejszego, wiedziałem że pracownicy stołówki trzymają tu jakiś alkohol, nie było to żadnym odkryciem znalazłem jedną lodówkę ale ta była z jedzeniem dla uczniów w kącie jednak była mniejsza i starsza trochę poniszczona, otworzyłem ją Bingo! W środku znajdowały się dwie butelki wyciągnąłem pierwszą była z brązowym płynem beż żadnych naklejek, z lodówki dla uczniów wziąłem stek i włożyłem go do ust. Poszedłem do stolika na którym siedziała Yumi na widok butelki prawie się zadławiła jedzeniem śmiejąc się
- Skąd to wziąłeś? - zapytała
- Zn..ala..zł..em - wymamrotałem trzymając w buzi kotleta, odgryzłem kawałek i rzuciłem go na tace, otworzyłem butelkę i pociągnąłem łyk, to chyba jakiś bimber domowej roboty było mocny - Chcesz? - skierowałem butelkę w stronę dziewczyny - Tylko nie wypij za dużo muszę to odnieść, żeby nie podpadło - zaśmiałem się gryząc stek.
<<Yumi?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz