Od Kuruke - CD Dzień drugi

środa, 25 czerwca 2014
Podszedłem do dziewczyny. Była zasmucona...
- Nie musiałaś tego mówić - powiedziałem. - To sprawiło ci ból, prawda?
Flora nie odpowiedziała. Westchnąłem.
- Skoro ty mi się zwierzyłaś, ja też to zrobię. Mój ojciec wywodzi się z bogatego japońskiego rodu z wiecznymi tradycjami i długą historią. Jako, że ojciec nie był biedny nigdy mi niczego nie brakowało... Miałem służbę, pieniądze, wszystko co chciałem. W pewnym momencie zaczęły docierać do mnie zapachy, których inni nie czuli. Woń innych ludzi i przedmiotów. Ze słuchem było podobnie - słyszałem rozmowę prowadzoną normalnym tonem z drugiego końca domu - mój dom nie był taki znowu mały. W końcu nie wytrzymałem i powiedziałem wszystko matce. Ona się przestraszyła i powiedziała wszystko mojemu tacie. Tata bez ogródek, prosto z mostu powiedział, że tak jak stryj i dziadkowie jestem wilkołakiem... Po prostu się nim urodziłem.
- Stary wilkołaczy ród, hę? - zagadała jakby weselej Flora. Uśmiechnąłem się. Jednak po chwili coś mi przyszło do głowy.
- Twoi rodzice - powiedziałem. - Oboje byli wilkołakami... Ty też nim byłaś od urodzenia, a wspomniałaś o wielkim psie, który Cię pogryzł. O co chodziło?
<Flora? Sorki, że tak długo...>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy