Westchnąłem.
- Taki człowiek nie mógł ci pomóc - powiedziałem. - Był psychopatą...
- A do kogo miałam się zwrócić?! - spytała poirytowana dziewczynka. - Był jedyną osobą w pobliżu. A teraz widzicie mnie tylko dlatego, że tego chcę.
- No to zniknij - kontynuowałem rozmowę. Dziewczynka skinęła głową. Ja ją widziałem nadal, jednak po reakcji dziewczyn wiedziałem, że "zniknęła".
- Ja cię wciąż widzę - powiedziałem. Dziewczynka zdziwiła się. - Jestem szamanem. Kimś, kto komunikuje się z duchami. Dlatego cię widzę. I mogę zrozumieć.
Dziewczynka odwróciła główkę.
- Chcę w końcu mieć spokój - powiedziała, po czym zaczęła płakać.
<Dziewczyny?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz