Staliśmy przez chwilę i patrzyliśmy sobie w oczy. Trochę dziwnie się poczułem. Jeszcze nikt poza siostrą nie utrzymywał ze mną kontaktu wzrokowego dłużej niż 10 sekund. Niektórzy bali się tego co widać było w moich oczach..pragnienie krwi, nie ludzkość, dzikość. Jednak teraz było inaczej. Savanna patrzyła mi prosto w oczy i ani razu nie odwróciła wzroku. Zresztą..ja robiłem to samo. Miała na prawdę ładne oczy..jednak trochę głupio mi było to przyznać. W pewnym momencie Sav..
<Savanna? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz