Od Umbry

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Nowa szkoła może być ciekawym doświadczeniem, ciocia mówiła że są tutaj ludzie tacy jak ja albo podobni. Nawet fajnie, może wreszcie nie będę odbierana jako wariatka? Właściwe trochę nią jestem, ale mam to po tatusiu.
-Ładnie.- zaśmiałam się i wzięłam swoją torbę nie była zdyb ciężka, więc podreptałam w stronę akademiku. Na razie nikogo nie zauważyłam, ale to pewnie dlatego, że są zajęcia. Zostawiłam rzeczy w pokoju i od razu wyszłam. Jestem strasznie ciekawa jak tutaj wygląda i jacy są uczniowie. Było mi trochę zimno w stopy więc wzięłam różdżkę i rzuciłam zaklęcie by je ogrzać.
-O wiele lepiej.- mruknęłam sama do siebie i pobiegłam przed siebie, całą uśmiechnięta. Jednak nie zauważyłam człowieka lub czegoś innego. Było to dość mocne zderzenie, upadłam na ziemię i zaczęłam się śmiać z swojej nieostrożności.
-Przepraszam.- wstałam i podałam rękę nieznajomemu/mej.

<Ktoś dokończy?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy