Kurde, i co ja mam zrobić?
Z jednej strony od tak wielu lat nie miałam z kim po prostu porozmawiać,
nie wiedziałam jak to jest mieć przyjaciela, czy nawet kolegę. Ale z
drugiej jeżeli nie będę się pilnować, to stanie się coś gorszego niż
przed chwilą, a ja nie chcę przeżywać tego samego jeszcze raz...
Więc byłam w kropce i nie wiedząc co powiedzieć po prostu się na niego
patrzyłam.Nie wiem dlaczego, ale nie czułam się jakoś niezręcznie. Wręcz
przeciwnie dość... swobodnie, a, proszę mi wierzyć, to się bardzo
rzadko zdarza. Po prostu... zapatrzyłam się w te jego śliczne, błękitne
oczy...
Stop.
Julia, co się z tobą dzieje?, pytam siebie w myślach.
- To co...? - nie wiem czy mi się to przywidziało czy nie, ale w oczach
Tommy'ego pojawiły się dziwne iskierki. Tak tylko na sekundę.
- No... - popatrzyłam na jego proszącą minę i... po prostu nie
potrafiłam mu odmówić. - Ech... no dobrze. - spróbowałam się uśmiechnąć,
ale moja twarz pozostała w takim wyrazie, w jakim była. Thomas
uśmiechnął się podekscytowany, a mnie aż serce się ścisnęło, że takie
małe coś sprawiło mu tyle radości. Zapewne nie długo potrwa ta radość z
mojego powodu.
- To super. Chcę ci pokazać takie jedno miejsce. - wyciągnął rękę, by
mnie chwycić, ale w ostatniej chwili się opamiętał i cofnął dłoń.
A to bolało bardziej, niż cokolwiek innego.
<<Tommy ;p Coś mam teraz wenę twórczą xd>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz