Gdy skończyłam grać lisów już nie było, a Nikolaj mi się przyglądał.
- Tak czasami gram sobie. - Mówiąc to spojrzałam na las przed nami. Nikolaj mnie szturchął.
- Patrz spadająca gwiazda. - Spojrzałam w kierunku który wskazał. Pomyślałam życzenie.
- Co sobie zażyczyłaś? - Spytał mnie przyjaciel. Uśmiechnęłam się do niego.
- Żeby ktoś w końcu mnie pokochał. - Oparłam głowę o jego bark.
Nikolaj?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz