- Nie przepraszaj dbają o ciebie i martwią się - powiedziałem przytulając ją mocniej
- Nie muszą jestem samodzielna - przewróciła oczami
- Ty to wiesz one pewnie też ale mimo to są twoimi stróżami muszą się Tobą opiekować, ale nie przejmuj się ja tez mogę przejąć kilka ich obowiązków - uśmiechnąłem się i spojrzałem na zegarek dochodziła druga
- Co musisz iść? - zapytała
- Nie ale trochę tu zimno no i niewygodnie może znajdziemy inne lokum? Co masz jutro na pierwszej lekcji?
- Trening a ty?
- Historię Wampirów, nudy - westchnąłem - Lekcje zaczynają się o ósmej masz daleko stąd pokój?
- Nie tylko...
- Nie musimy iść nie chcę cię narażać na niepotrzebne kłopoty
- Nie chodzi o to że mam współlokatorkę
- Aaam rozumiem..
- A ty? Nie masz? Mieszkasz sam?
- No mieszkam sam ale to duże ryzyko mój pokój jest w drugim skrzydle do tego piętro niżej. Możemy tu jeszcze posiedzieć - zaśmiałem się
- Co?
- Zachowujemy się jak para która może spotykać się tylko w nocy - powiedziałem z uśmiechem.
<<Yumi?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz