Od Leilene-do Anabel

poniedziałek, 30 czerwca 2014
Znudzona siedziałam w parku, przyglądając się ludziom. Tu pojawiali się uczuciowi ludzie. Albo spotykali się z kimś, albo pragnęli spokoju, chcąc pogrążyć się w smutku. Ja ich obserwowałam. Zmrużyłam oczy. Czułam ciepło słońca, zimno metalu, noży i pistoletów, które miałam przy sobie, lekki wiatr. Czyli jeszcze potrafiłam czuć. Od lat byłam wredną zdzir★ pozbawioną uczuć i litości. Wróciłam do oceniania ludzi. W końcu znudziłam się i wstałam powoli i leniwie, jednak w każdej chwili mogłam wystrzelić z morderczą prędkością i zaatakować bądź zrobić unik. Moje oczy błysnęły i czarne tęczówki na sekundę stały się mlecznobiałe. Zamrugałam i ruszyłam brzegiem alei. Nagle zobaczyłam czarownicę. Stała i gapiła się na chłopaka. Zatarłam ręcę. No, czas powkurzać ludzi. Podeszłam błyskawicznie i wymruczałam dość głośno, by usłyszała:
-Zero wdzięku. Zaraz Ci ślina poleci.
Dziewczyna popatrzyła na mnie groźnie. Dziwne, że jakoś się nie wystraszyłam.
-Oszczędź sobie te grymasy, bo na starość będziesz miała zmarszczki - prychnęłam, powstrzymując się od dodaniem ,,O ile dożyjesz'', ale przecież jej nie groziłam, tylko irytowałam
-Daj mi spokój - warknęła - Gøwno o mnie wiesz
-Biedactwo - powiedziałam przesłodzonym tonem - Biedna, pokrzywdzona dziewczyna, którą życie mocno skrzywdziło. Czyż nie?
-Wiesz coś o mnie? - zmarszczyła brwi
Ha! Trafiłam w dziesiątkę!
-Co druga osoba na tym chølernym świecie, jest pokrzywdzona przez życie. W każdym razie w swoim mniemaniu - moja twarz przybrała litościwy i współczujący wyraz, wiedząc, że to ją zirytuje
Dziewczyna miała dość zagadkową minę. Gdyby zaatakowała, wygrałabym. Nie miałam wątpliwości. Trenowałam od urodzenia, plus byłam wilkołaczycą równało się temu, że czarownica jedynie zaklęciem mogła mnie zaatakować, nie umierając od razu. Ale nim dziewczyna by coś zrobiła, ja już mogłabym ją zabić, czy unieruchomić. Gdyby czarownica walczyła ze mną na słowa lub, by odeszła, uniknęłaby siniaków i poważniejszych urazów. Ciężko było mnie przegadać, zwłaszcza, że byłam na wygranej pozycji. Wycofanie się było najlepszym pomysłem. Dziewczyna jakby walczyła ze sobą, decydując co zrobić. Jeżeli postanowi walczyć ze mną na słowa lub fizycznie - jest twarda, ale głupia. Jeśli wybierze drugą opcję to tchórz i dam jej spokój, bo niemogłabym liczyć na coś ciekawego z jej strony.
Anabel?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy