Przyzwyczaiłam się do podobnego zachowanie więc po prostu je zignorowałam.
-Chętnie- odrzekłam uśmiechając się lekko.
-To może najpierw twój pokój? Na którym piętrze mieszkasz? -zapytała już trochę śmielej.
-Pierwsze-odpowiedziałam- Słuchaj... skądś kojarzę twoje nazwisko- zagaiłam- Ach! Marilyn Manson. Znasz go skądś?
Rose?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz