-Słuchaj to dzisiaj rano... To nie było specjalnie...- jąkałam się- Ja... we mnie to po prostu gdzieś jest. I nie potrafię się tego wyzbyć, choćbym nie wiem jak chciała- teraz mówiłam już przez łzy. Nie pamiętam kiedy ostatnio płakałam. To co się stało później było nieoczekiwane z mojej strony. Rose po prostu mnie przytuliła.
-Rosie?-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz