Melanie cd Rosie

poniedziałek, 25 sierpnia 2014
-Dobra... dość tego smutania- uśmiechnęłam się. - Jeszcze 5 lekcji przed nami. Lepiej weźmy się do roboty.- oznajmiłam i obie ze śmiechem weszłyśmy do klasy gdzie spotkało nas pytające spojrzenie pani Samanty.
*****
Przechadzałyśmy się właśnie w stronę tutejszego lasu. Kiedy usłyszałyśmy szmer. Natychmiast wypuściłam Pupiego. Mimo pozorów był idealnym psem obronnym. Sylwetka, jak udało mi się dostrzec należała do człowieka. Nie trwało długo ujawnienie jego tożsamości.
-Śmierciozercy... Znaleźli mnie. Biegnij Rose!- krzyknęłam do dziewczyny.
-Chyba nie myślisz sobie, że pozwolę przepuścić okazję walki z Śmierciozercami- uśmiechnęła się podstępnie.
-Avada Kedavra!- i tak rozpoczęła się walka...

-Rose?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy