Od Danny'ego

wtorek, 5 sierpnia 2014

 Siedziałem na ławce. Powinienem już jechać, dochodziła ósma, niebawem zaczynały się lekcje a ja wciąż streczałem na tej cholernej ławce. Szkoła, śmieszne że znów do niej trafiłem, tyle lat miałem nauke gdzieś a teraz postanowiłem się kształcić. Wstałem rozbawiony tą myślą i wsiadłem na motor, odpaliłem i nie śpiesznie ruszyłem w stronę szkoły. Korek. Auta stały w długich łańcuchach, nie było widać początku ani końca, powoli, powoli przesuwałem się między autami naprzód. Moją uwagę przykułą głowa, dokładniej głowa pewnej dziewczyny wystającej z samochodu, miała ciemne włosy lecz końcówki były w jasnym różowym kolorze, uśmiechnałem się, byłem kilka samochodów za nią, odwróciła głowę i spojrzała na mnie, jakby wiedziała że się jej przyglądam. Była ładna nie powiem. Postanowiłem się z nią podroczyć, podjechałem bliżej.
 - Hej mała, co zrobiłaś z włosami? - zaśmiałem się - Wpadły ci do waty cukrowej?
 - Bardzo śmieszne - przewróciła oczami, samochód ruszył kilka metrów, powlokłem się za nim, oparłem ręką o drzwi samochodu
 - Dokąd się wybierasz?
 - Dla ciebie to nieistotne
 - Boisz się że bym cię śledził gdybyś mi powiedziała?
 - Nie wcale się nie boję - znów się zaśmiałem
 - W takim razie nie mam na co liczyć - pojechałem dalej. Po drodze skręciłem jeszcze do sklepu po drobne zakupy. Dojechałem na miejsce o ósmej trzydzieści, powlokłem się do sali i zapukałem.
 - Przepraszam za spóźnienie - skinełem głową nauczycielowi
 - Drobne komplikacje spotkałem na drodze - uśmiechnąłem się i poszedłem na tył klasy. Idąc napotkałem czyjeś spojrzenie, już je widziałem. Dziewczyna z auta siedziała dwa rzędy dalej i patrzyła na mnie, nie wiem czy była zaskoczona czy zdenerwowana, a może wściekła. Posłałem jej jedne z moich serdecznych uśmiechów i skinełem głową, usiadłem w ławce słuchając nauczyciela.
 Gdy weszłem do stołówki, odszukałem wzrokiem dziewczynę która mnie interesowała. Ruszyłem do jej stolika. Rozmawiała z jakimiś dziewczynami:
 - Hej, mogę się przysiąść, prawda? Dziękuję - nie czekając na odpowiedź usiadłem na przeciwko niej - No więc nie przedstawiłem Ci się, co ze mnie za dżentelmen, jestem Danny. A ty piękna? Jak się nazywasz?


 <<Savanna?>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy