Usiadłęm pod drzewem, oparłem się o nie plecami i spojrzałem przed siebie, w dal. Dziewczyna zgrabnie usiadła obok opierając się o moje kolana. Odnalazłem jej rękę. Czekaął na odpowiedź. Nie chciałem odpowiadać, ale wiedziałem że nie odpuści. Wciągnąłem powietrze.
- Nie mylisz się - powiedziałem krótko - I wiem że mogę ci zaufać.
- To dlaczego mi nie powiesz?
- Nie chcę abyś wiedziała, bo ktoś kogo to dotyczy może to wykorzystać i skrzywdzić ciebie, nie zniósłbym tego, wystraczy że.. - przerwałem i tak powiedziałem za dużo
- Że? - powiedziała swoim aksamitnym głosem, ujeła ręką mój policzek i zbliżyła się muskając moje usta swoimi wargami. Byłem bezradny
- Nie chcę aby ktoś cię skrzywdził
- Jestem dużą dziewczynką i potrafię o siebie zadbać - powiedziała
- Wiem to - szepnąłem jej do ucha - Ale on nie jest sam. Szantazuje mnie moimi rodzicami, kiedyś popełniłem błąd który kosztował mnie bardzo wiele i on mi pomógł, udawał mojego przyjaciela, wkrótce jednak pokazał swoje prawdziwe oblicze. Wykorzystał mnie do własnych celów, i teraz muszę mu.. służyć, jeśli się sprzeciwię grozi że zrobi coś moim rodzicom.
- Nie możesz z nim walczyć?
- Mógł bym ale jestem na przegranej pozycji. On jest w świecie wampirów kimś bardzo ważnym, ma tyle ludzi że ne da się ich zliczyć, jakby chciał już dawno bym nie żył.
<<Yumi?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz