Od Flory-CD Sary

sobota, 23 sierpnia 2014
Zmarszczyłam brwi, patrząc na skrzynię. Sara już chciała podnieść wieko, ale ją powstrzymałam.
  - Czekaj! - powiedziałam. - A co jeśli tam jest coś niedobrego?
  - A co miałoby być? - spytał Kuruke. - Duch w skrzynce?
  - W tej skrzyni może być coś obarczone klątwą, która zabija każdego śmiałka albo co...
  - Na za dużo się tych książek naczytałaś?
Przygryzłam wargę ze zdenerwowania. Prawdę powiedziawszy, byłam podekscytowana.
  - Dobra, przyznam, że trochę przesadzam, ale naprawdę nie wiemy, co się tam może kryć.
  - To może dasz mi ją otworzyć? - wtrąciła Sara.
  - Wiecie co? Jeśli ma tam być jakiś demon, poświęcę się w imię sprawy. - Odepchnęłam lekko Sarę i usiadłam na wprost skrzyni. - Będę zapamiętana jako bohaterka szkoły...
Chwyciłam wieko, obawiając się najgorszego. Przymknęłam oczy i otworzyłam skrzynię... Nic się nie stało.
Za to w skrzynce była książka, obok stało mniejsze pudełko. Pierwszą do rąk wzięłam właśnie tę szkatułkę, a Kuruke sięgnął po księgę.
  - To jest księga potworów! - oznajmił po chwili, przewracając stronice. Sara zaglądała mu przez ramię.
Ja natomiast zainteresowałam się zawartością szkatułki; były tam fiolki z kolorowymi płynami, które lśniły w słońcu i rzucały na ściany tęczowe blaski.
  - Wydaje mi się, że to jakieś eliksiry - stwierdziłam.
  - Ale jak one działają? - spytał Kuruke, dając księgę Sarze.
  - Mnie nie pytaj, nie jestem czarownicą.
  - Żadne z nas nie jest - powiedziała Sara. - Może poprosimy jakiegoś czarodzieja o wyjaśnienie?
  - No nie wiem... Może te mikstury nie mają znaczenia w sprawie?
  - Flora, nie bądź egoistką - żachnął się Kuruke. - Konsultacje z innymi rasami bardzo by nam pomogły!
Westchnęłam, bo stwierdziłam, że obydwoje są jednomyślni.
  - Okej, chyba nie umrę od kontaktu wzrokowego z czarodziejem... A co to za hałas?
Wszyscy spojrzeliśmy na sufit. Ktoś lub coś chodził po dachu...
*Kuruke, Sara?*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy