Od Lai-Początek

poniedziałek, 18 sierpnia 2014
Taxi podwiozło mnie na sam skraj lasu. Kierowca wyładował moją torbę i wyciągnął konie z przyczepy. Rozejrzałam się po lesie i poszłam w głąb. Przywiązałam Darlę do złamanego pnia i przeniosłam nasze walizki dalej od drogi. Spojrzałam na wizytówkę szkoły i zadzwoniłam pod podany numer. Po 15 minutach z lasu wyjechał czarny, dość brudny jeep. Jechał z taką prędkością, że aż Darla się spłoszyła. Ktoś opuścił szybę i powiedział:
- Torby wrzuć do bagażnika. Siadaj z przodu, ale konia niestety musisz trzymać w ręku przez szybę. Będę wolno jechać.

__________________________________________________
Kto to powiedział? Kto dokończy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy