- Ano, mogłaby być niezła afera. Coś w stylu „Harry Potter istnieje! Wyzdrowiał z «tu nazwa choroby» dzięki magicznej sztuczce!” lub „Czy mamy obwiać się ataku „dementorów”, „Lorda Voldemorta” lub innych takich złych? A może inwazji kosmitów!”.
Rose zaśmiała się.
- Taak, coś w tym stylu - stwierdziła. - Życie jest mimo wszytsko brutalne...
- Zwłaśzcza dla osób z darami i zdolnościami.
Rosa spojrzała na mnie.
- Nie mówię, że jest złe, czy coś... Po prostu... Jest ono trudne...
<Rose?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz