Szkoda mi było, że nie widział, jak za nim tęsknię. Po lekcjach zostawiła wszystko i pojechałam do ojca. On dał mi swój motor
Szybko pojechałam pod mieszkania chłopców. Zadzwoniłam do chłopaka.
-Hej. Za 10 minut na dziedzińcu, ale motorem.
-Ok. Zaraz wyjdę.
Po chwili czekania przyjechał. Czekałam, ale zdało się.
Dymitr?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz