Kiedy Yumi podała mi łuk,poczułem się,jakby podała mi jakieś skomplikowane narzędzie,które muszę użyć,bo inaczej zniszczę ludzkość. Chyba jednak czuję się lepiej z różdżką... Ale cóż. Napiąłem cięciwę i przymierzyłem się do celu,który szamanka przyszykowała. W końcu puściłm strzałę.
-Nie źle-mówi szamanka.
-Dzięki-mówię,szybko oddając jej narzędzie.
-Teraz tylko czas upolować wilka-odpowiada podekscytowana.
Poszliśmy na górkę.Nagle Yumi szybko mnie złapała a ja padłem a ziemię.
-Co robisz?-pytam.
-Patrz-pokazuje palcem. Tam szedł czarny wilk. Nawet nas nie wyczuwał.
-Teraz tylko czas na..
-Czekaj-zatrzymuje ją.
-Co jest?-pyta.
-A skąd wiesz,czy to nie wilkołak?Albo wilczyca z potomstwem?
Yumi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz