Przytuliłam się do Lucasa.
-Nie rozumiem-jęknęłam-Jak oni mogą mi to robić?
-Sang...już dobrze. Nic ci tutaj nie grozi...
-Ty nie rozumiesz?-zapytałam zdruzgotana.-Oni nas wyczują. Przyjadą tutaj.
Usłyszeliśmy dźwięk silnika pod oknem
Lucas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz