-To teraz nie zostało nam nic innego jak dwa wampiry podczas polowania-odpowiadam z uśmiechem.
-Czyli?-pyta Sav.
-Idziesz zapolować?-pytam.
-Na ludzi,czy na zwierzęta?-pyta.
-Wieczorem idę na ludzi. Akurat sobota to się w klubie kogoś złapie-mówię.
-No dobra..
-To przed bramą o 17-mówię.
Przyszykowałem się. 16.45. Czas iść pod garaże. Poszedłem. Wyjąłem z mojego "moją dziewczynę".
Podjechałem pod bramę. Tam stała już Savanna.
-Gotowa?-pytam.
Sav?małpki uśpione,Tarzan się bawi ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz