-A co tu rezygnować?-pytam.-Tak na prawdę to oni oszukują samych siebie.
-Co masz na myśli?-pyta.
-Coś w tym stylu "O jeny zostałem wampirem ale nie chcę nim być..o jeny zacznę pić krew zwierząt. O jeny pójdę do tej szkoły,by oszukać naturę."
Sav się zaśmiała. Nagle odwróciłem się. Za nami stał facet. Po zapachu był człowiekiem. Osiłek.
Spojrzał na nas z pogardą.
-A ty w ogóle ćwiczysz?-pyta.
-Żeby wyglądać jak ty? Nie dzięki.
Facet zamachnął się,by mnie uderzyć. Jeny..jak można mieć takie słabe nerwy. Ja jednak z wielką łatwością złapałem jego dłoń i ją wykrzywiłem. Paker padł z bólu...
Sav?Sorry,że tak długo..a te małpy to sę weź.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz