-W takim razie chętnie ci pomogę. -Złapałem dziewczynę za przedramię. Ruszyliśmy w stronę jadalni. Odsunąłem krzesło dziewczynie by mogła usiąść. Szybko pobiegłem po pare jabłek. Usiadłem naprzeciwko dziewczyny i położyłem jeden owoc przed nią a w drugie wgryzłem się pochłaniając jedną czwartą jabłka.
-Spróbuj na tym - uśmiechnąłem się ledwo mówiąc po przez jabłko w ustach.
-No nie wiem.
-To tylko jabłko później spróbujemy z czymś żywym.
Lirea wyjęła różdżkę i użyła zaklęcia. Jabłko powoli uniosło się w powietrzu po czym uderzyło w ścianę.
-No nieźle. Tylko może delikatniej - wyszczerzyłem zęby. - Nie wiem czy jakiś mały futrzak byłby zadowolony.
-To przez przypadek. - lekko się zaczerwieniła.Wyjąłem kolejne jabłko.
-Spróbuj jeszcze raz.Tym razem udało się jej to perfekcyjnie.
-Kiedyś już ktoś mi mówił że ćwiczenie czyni mistrza ale nigdy nie brałem tego na serio. - powiedziałem i jeszcze raz ugryzłem jabłko.
Lirael ? c:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz