Od Rosallie-CD Savanny

środa, 15 października 2014
   Zastanowiłam się
-No...dobra-odpowiadam.-A potem pomożesz nam się zemścić na Benie?-pytam. Savanna spojrzała na mnie
-A masz już pomysł?-pyta.
-Tak jakby..
-To wchodzę!-odpowiada Klaus.
    Poszłyśmy do dyrektora, a raczej dyrektorek. Te siedziały i rozmawiały. Kiedy weszłyśmy padły ze śmiechu. Dosłownie
-Co wy macie na sobie?-pyta pani Tetto.
-Strój skunksa-odpowiada z powagą Sav.
-A po co on wam?-mówi pani Natalia.
-Chciałyśmy nastraszyć pana Bena Seinera, bo go skunks zaatakował smrodem-mówię. Nauczycieli padły ze śmiechu. Widocznie jeszcze są młode
Nagle jednak spowarzniały.
-Jak wy świadczycie o naszsj szkole!-krzyknęła pani Sonia.
-A teraz marsz się przebrać i przeprosić pana Bena.
-Czyli nie dostajemy kary?-pyta Sav.
-To pan Ben wam wymyśli karę-odlowiada pani Samanta.-A teraz idźcie.
     Wyszłyśmy. Tam czekał na nas Klaus.
-Wszystko słyszałem.
-No i?-pyta Sav.
-On wam wymyśli karę. Módlcie się tylko, żeby nie kazał wam się z nim piepr*zyć.
-Chyba śnisz!-odpowiadamy równo.
-Tak ukarał moją koleżankę, za podłożenie mu szopa do szafy..
-Ten facet musi odejść z tej szkoły-odpowiada Sav.
-Zajmiemy się tym?-pytam.
-Najpierw zobaczcie, jaką karę wam wymyśli-odpowiada Klaus.
-W sumie to racja-odpowiadam.-A teraz chodźmy się przebrać.
-Za pięć minut na dziedzińcu-mówi chłopak.
     Szłyśmy z Sav w milczeniu. Ja osobiśvie zastanawiałam się nad słowami Klasua i "karze" od pana Bena. Rozstaliśmy się dopiero przy mieszkaniach. Na szczęście moich współlokatorek nie było. W pokoju przebrałam się. Zdjęłam strój skunksa i założyłam martensy, jeansowe szorty i czarny T-shirt. Wyszłam z domu. Na dziedzińcu już czekała na mnie. Sav i Klaus.

Sav?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy