- Niezły-Powiedziałem i podszedłem do dziewczyny. Objąłem ją w tali i pocałowałem.
- Jedziemy?-Zapytała, a ja kiwnąłem twierdząco głową. Sang usiadła za kierownicą, a ja na miejscu pasażera. Ruszyliśmy z akademii w stronę miasteczka.
- nie przeszkadza Ci, że ja prowadzę?-Zapytała.
- Szczerze to się przyzwyczaiłem, że ja wożę dziewczynę.-Powiedziałem i się uśmiechnąłem. Po dwudziestu minutach dojechaliśmy. Dziewczyna zaparkowała, a potem ruszyliśmy do kawiarni. Zajęliśmy stolik na zewnątrz.
Sang
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz