Od Sang bleu-CD Lucasa

piątek, 17 października 2014
-Dobry pomysł. - odpowiedziałam.
-Ok - powiedział - Przejdziemy się czy skombinować jakiś transport?
-Ja skombinuję transport...- powiedziałam z uśmiechem.
-Dobra, to widzimy się za godzinę tutaj?-zapytał.
-Po co ci aż godzina-odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-Mi wystarczy pięć minut, ale tobie chyba nie za bardzo.-syknął z ironią.
-Bardzo śmieszne...-warknęłam.-Za 40 minut przy garażach.
Skierowałam się do mieszkania. Zanim zdecydowałam się jakie ubrania włożyć, czas powoli zaczął się kończyć.
-Muszę zdążyć, a nawet być tam przed nim.-powiedziałam do siebie.
Przebrałam się i zmieniłam makijaż.
Udało mi się dotrzeć na umówione spotkanie wcześniej niż Lucas. Jeśli go jeszcze tu nie ma to znaczy, że zaraz się pojawi. Postanowiłam nie marnować czasu, tylko podjechać na umówione miejsce samochodem. Samochód to prezent od ojca z okazji ukończenia roku. Nie spodziewałam się, że go dostanę. Naprawdę myślałam, że przyjadą mnie chodziasz odwiedzić. Nie zamierzałam pogrążać się w tych myślach. Wsiadłam do samochodu i podjechałam na parking. Niedługo pojawił się Lucas. Czekałam na niego oparta o maskę.
-Nie mów, że taki transport skombinowałaś-zapytał na widok samochodu.-Skąd ty go wzięłaś?
-Z garażu- odpowiedziałam. Nie rozumiałam jego zdziwienia. Samochód jak samochód.



Lucas?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy